wtorek, 31 grudnia 2013

Spacerki, sztuczki, piękna pogoda

Wczoraj.
Wstaję, wyglądam przez okno i czuję wiosnę. Mamy grudzień i 6 stopni + ciepłe słonko. Nie było możliwości abyśmy nie poszły na spacer. Bawiłyśmy się szarpakiem, Scarlet aportowała. Ostatnimi czasy nauczyłyśmy się także kilku nowych komend: czołgaj się, zmiana łapy, cofnij się i przekładania głowy pod ręką z łapami nad ręką (na znak optyczny, bo nie miałam pomysłu na komendę).



Czarusia wygrzewała się w "wiosennym" słońcu...

Wie ktoś jak uzyskać na zdjęciu płytką głębię ostrości? 
Mam aparat Panasonic (Lumix) DMC-FZ28. 

piątek, 27 grudnia 2013

Dziękuję!

za:
- 7600 wyświetleń
- 45 obserwatorów
- 520 komentarzy
- 7 nominacji do LBA

Napisałam 115 postów po którymi najwięcej komentarzy oddały:

Weronika Bensz -->  53 komentarze
Huskana --> 48 komentarzy
Ola Mikulska --> 41 komentarzy
Lani --> 39 komentarzy
Kora Pies --> 37 komentarzy

Dziękuję za komentarze także Popo, Grinch, Figusi, Chopsmart, Zuzi Owczarek, Natalii, Oli G., Bulwie oraz wielu innym!

Jesteście kochani! Dajecie mi motywację. W miarę czasu staram się również komentować Wasze blogi. Dzięki pisaniu bloga poznałam wiele wspaniałych osób, które mają takie same zamiłowania i pasje. Psich blogerów łączy jedno - miłość do zwierząt!

Będę pisać dalej. Blog jest wspomnieniem wakacji, sukcesów i porażek, wzlotów i upadków. Najlepszym lekarstwem na nudę!

Gdy zaczynałam pisać Scarlet miała 10 tygodni. Teraz jest 8 miesięczną pannicą, a ja czytam lipcowe posty i tęsknię za wakacjami. Za zamieszaniem i wariactwem. Za zasikaną podłogą i pogryzionymi butami.




czwartek, 26 grudnia 2013

Znów Koszęcin...

Pojechaliśmy z znajomymi do Koszęcina (na GOSiR) na spacer. Zabrałam psiaki. Scarlet biegała za piłką, ćwiczyłyśmy odwołania, komendy. Z Czarką komendy i skoki przez ławki. Z chodzeniem na smyczy jest tragedia. Staram się ćwiczyć ale w obcym miejscu na nic się to zdaje. Deszcz zakończył spacer. Wróciłyśmy mokre ale szczęśliwe. 



środa, 25 grudnia 2013

Święta! Są Święta!

Wczorajszy dzień. Wigilia.


O 7:30 poszłyśmy na bardzo długi spacer w promieniach wschodzącego słońca. Problem w tym, że rozładowała się bateria w aparacie i nie mam zdjęć. Potem wróciłyśmy do domu, ja się przebrałam i pojechałam do stadniny na wigilijny teren. Wróciłam zmęczona ale szczęśliwa. Wzięłam psy do pokoju i  robiłam porządek z zdjęciami na komputerze. Tak do 16. Potem przypomniało mi się, że nie powiesiliśmy lampek przed domem. Nie ma jak wieszanie światełek z drabiny 20 minut przed wigilią :) Scarlet biegała za piłką. Następnie wigilia i dzielenie opłatkiem. Psy skosztowały prawie wszystkich potraw.

Po wigilii oczywiście prezenty. Psinki dostały:

A ja dostałam pendriva, słodycze (które Scarlet próbowała zjeść), kasę i śliczne ramki połączone w jedną z zdjęciami moimi i psów.




niedziela, 22 grudnia 2013

Zamieszanie

Kąpiel

Psiaki były wczoraj bardzo niezadowolone, a woda mega brudna o wannie nie wspomnę... 

Brudasy

Wczoraj czyste i pachnące po dzisiejszym spacerze wyglądały jak potwory. Musiałam je porządnie wyczyścić.

Żywa choinka

Tata biegł w "biegu po choinkę" i wybiegał piękną bardzo rozłożystą żywą choinkę.. Przekonałam się, że problem z wniesieniem choinki do domu istnieje nie tylko w filmach. Obecnie mamy w domu pięć ubranych choinek różnych rozmiarów w tym jedną żywą. Na strychu jest jeszcze jedna sztuczna ale zabrakło ozdób. Psy bardzo dokładnie obwąchiwały żywą choinkę. Jedynym minusem jest to, że na większości choinek są szklane bombki i Miłośniczka Piłek (czytaj Scarlet) nie ma wstępu do części pokoi.



wtorek, 17 grudnia 2013

Psie pomysły...

Scarlet tęskni za wakacjami i pływaniem w stawie do tego stopnia, że zaczęła nurkować misce tak jak w basenie :D Wypuszcza powietrze nosem jak prawdziwy nurek.

 Mokra morda!

Czarka i Scarlet bardzo się lubią. Bardzo często się bawią ale czasami zabawa się kończy i zaczyna się kłótnia. Wtedy mówię "fe", a jeśli to nie poskutkuje wychodzę z pokoju. Ostatnio zrobiłam tej zębowej zabawie dwa zdjęcia...


W piątek lub sobotę wielka świąteczna kąpiel :) Już wiem, że niezadowolone będą psiaki i mama, bo znając życie znów zachlapiemy całą łazienkę :)

sobota, 14 grudnia 2013

Choinka

Wczoraj ubierałam choinkę. Psiaki oczywiści "na swój sposób" pomagały. Najpierw walka z lampkami - trzeba je było rozplątać. Potem łańcuchy i bombki. Scarlet bardzo spodobały się te ostatnie, które ze względu na jej bezpieczeństwo zmieniłam z szklanych na plastikowe.
Ale dziwnie na tym zdjęciu wyszła - szara. (zwinęłam dywan, bo igły się z choinki sypały)

Porwanie anioła!

środa, 11 grudnia 2013

Hunde... Ich liebe dich :D


Dla obu psinek na raz i każdej z osobna! 
Słodki niemiecki teledysk:



W tłumaczeniu na polski:

Kocham Cię, jestem szczęśliwa, że jesteś,
Na tym wielkim, szerokim świecie, jesteś tylko ty dla mnie.

Kocham Cię, jestem szczęśliwya że jesteś,
Jestem zawsze dla ciebie, jesteś moją gwiazdką.

Łapię dla Ciebie chmury,
Żeby słońce cały czas świeciło.

Przekonam je,
Powinno malować niebo.

Dla Ciebie ukradnę zegarki
Trzymaj wskazówki mocno. 

Czas nie powinien upływać,
Żebyś zawsze ze mną był.

Kocham Cię, jestem szczęśliwa, że jesteś,
Na tym wielkim, szerokim świecie, jesteś tylko ty dla mnie.

Kocham Cię, jestem szczęśliwa, że jesteś,
Jestem zawsze dla ciebie, jesteś moją gwiazdką.

Kocham Cię, jestem szczęśliwa, że jesteś,
Na tym wielkim, szerokim świecie, jesteś tylko ty dla mnie.

Kocham Cię, jestem szczęśliwa, że jesteś,
Jestem zawsze dla ciebie, jesteś moją gwiazdką.

niedziela, 8 grudnia 2013

Bieg mikołajkowy

Dzisiaj byłyśmy na biegu mikołajkowym w Lublińcu. Dowiedziałam się o nim o 11, a start był o 12. Jednak nie biegłyśmy, bo rok temu przypłaciłam to anginą i nie chciałam powtórki z rozrywki. Biegła moja siostra, tata i brat, a ja (jak to zazwyczaj) spełniałam moją ulubioną rolę fotografa. Jednak najwięcej zdjęć zrobiłam psom.


 Wszyscy (nie tylko biegacze) mogli zjeść smaczną grochówkę z chlebem, ciasto oraz napić się kawy, herbaty lub gorącej czekolady. Było bardzo fajnie pomimo, że pod koniec zepsuła się pogoda. Było dość dużo ludzi, ognisko i kiełbaski.



Byłam bardzo zdziwiona gdy psy (w otoczeniu biegających ludzi) wykonały przypadkowo nakazaną gestem komendę "zdechł pies". Problemem było jednak chodzenie na smyczy. Na co dzień nie kładę na to większego nacisku, bo mieszkamy na malutkiej wsi i chodzenie nawet środkiem drogi nie stanowi zagrożenia. Mimo, że nie raz to ćwiczę z każdym psem indywidualnie opanowanie dwóch na raz stanowi nie lada wyzwanie.




Wieczorem w domu...

Jęzorek...

Włączyła to, czego ja nie umiałam znaleźć :) Mądrusia. Widać sport ją interesuje :)


piątek, 6 grudnia 2013

Trzy Panie Mikołajki

Czyli Ja, Czarka i Scarlet. Każda w czapeczce :) Niestety bez prezentów, bo po ostatnich zakupach >>KLIK<< mama powiedziała, że nic już aż do świąt nie kupimy. Ale ja niedługo oczywiście znów coś kupię i postawię ją przed faktem dokonanym.

 Na spacery nie chodzimy, bo strasznie wieje. Dzisiaj: siedzę z psami w domu i nagle strasznie coś rąbnęło. Natychmiast do okna. Nic nie widać, bo sypie śnieg. Więc kurtka, nauszniki i na dwór (ciekawość... :D ). Na podwórku leży kawał papy dachowej. Na szczęści to nic poważnego i do dach nie przecieka, bo był tylko po to, aby łatwiej wejść i zejść z drabiny. Tylko co by było gdyby ktoś (lub pies) akurat stał na podwórku? Uważajcie, bo jest naprawdę niebezpiecznie!

 Nasza sesja zdjęciowa wygląda tak:



(widać jaki brudny był obiektyw)

wtorek, 3 grudnia 2013

Chodzi jak smród po gaciach...

Czarka gdy jest głodna chodzi jak smród po gaciach. Plącze się pod nogami, liże po stopach, wskakuje na kolana. Jest strasznie upierdliwa. Ja czekam aż się uspokoi i dam jej jeść.

Ostatnio weszłam do pokoju, a tu psiaki piją z jednej miski. Akurat miałam w ręce aparat i zrobiłam i zdjęcie :D


Wyrzuciłam kupioną "dla odmiany" suchą karmę Activ Pet po tym jak przeczytałam jej skład: "zawiera sztuczne barwniki i konserwanty". Chyba przez tą karmę Czarnulka miała małą  (jak to mówią) "sraczkę", czyli biegunkę. Nigdy więcej takiej karmy!

Weszła na dach...

Nie wiem jak to zrobiła ale Scarlet weszła na dach. Na szczęście nie prze okno dachowe, a zwykłe. Wchodzę do pokoju a ta chodzi po dachu z garażu. Zawołałam i wróciła. Ja już nie wiem jak mam wietrzyć pokój. Oprócz tego Scarlet chodzi po biurku i wskakuje na komodę. Zepsuła się ostatnio, bo zaczęła gryźć moje rzeczy. Obgryzła stolik nocny i zjadła pudełko z okularu do teleskopu. Na szczęście puste.

A oto zdjęcie z obserwacji świata przez okno dachowe :D

Kolejne zakupy

W ostatnim tygodniu kupiłam w biedronce
- smycz automatyczną - przecenioną na 16zł, do 50kg, taśmową, 5m. Nie jest taka zła ale z flexi nie mam porównania.
- zielono biały szarpak - 2.99zł, dł. 18cm,. Na razie bawiła się nim Czarka i jest ok.
- trzy piłeczki - 2.99zł, różne kolory, wzory psich łap. Scarlet je pokochała.

Oprócz tego gdzieś indziej:
- smycz linkową - 125cm, 5zł, niebiesko-czarna Chińszczyzna.
- smakołyki - 3zł, w kształcie steków (kotleciki SNACK). Smakują psom.
- smakołyki - 5zł, paski wołowe.



wtorek, 26 listopada 2013

Laptop nie sługa :(

Zepsuł mi się laptop, a konkretniej (najprawdopodobniej) dysk twardy w nim. Teraz przynajmniej wiem, że z pracującym laptopem nie należy chodzić. Dopiero gdy nie ma "sługi" wszystko się komplikuje. Wikipedię zastępuje książka - encyklopedia, komputerową "przypominajkę" - notatnik, a skype - telefon, widzę jak bardzo ten czarny prostokąt jest przydatny. Niby jeszcze na gwarancji ale tata zgubił paragon. Muszę na własny koszt oddać laptopa do naprawy. Jeśli zgodnie z przypuszczeniem uszkodzony jest dysk stracę pliki z ostatnich trzech tygodni i system (windows 8). Na szczęście trzy tygodnie temu przegrałam wszystko na przenośny dysk twardy (z przekory tacie aby zająć na nim miejsce :P) Mam nadzieję, że to coś innego ale nie sądzę. Chcę as bardzo przeprosić, że nie będę w najbliższym czasie pisała postów  ani komentowała Waszych blogów. Jeśli jakoś mi się uda to bardzo rzadko. Tego posta piszę z starego laptopa taty, który bardzo się muli...

Niedawno spadł pierwszy śnieg w życiu Scarlet. Borderce bardzo spodobał się biały puch. Mam filmik, jak Scarlet pierwszy raz chodzi po śniegu ale muszę go zmontować. Od kilku dni nie byłyśmy na spacerze, bo po pierwsze pogoda jest okropna, a po drugie mam straszne zakwasy po moim pierwszym samodzielnym galopie na koniu.


niedziela, 24 listopada 2013

Żabo, żabio, żabiaście!

Znalazłam moją starą zabawkę - gumową, skaczącą żabę. Całkiem przypadkowo odkryłam, że bardzo podoba się borderce. Filmik może nie najlepszej jakości, bo żabę jedną ręką trzeba "napędzać" ale jest:


Czarnulka słodko śpi i chyba śni, bo rusza nosem...

A to zdjęcie z ostatniego spaceru :D


Pozdrawiamy, 
Justyna, Czarka i Scarlet

piątek, 22 listopada 2013

STOP żywym prezentom i d.c. "Znajda"

U nas nic nowego ale...


Ja sobie tak analizuję i doszłam do wniosku, że nie skończyłam historii "Znajdy".

No więc znajoma mojej mamy opowiadała, że wieczorem (w sobotę), po rozwieszeniu ogłoszeń o znalezieniu psa (tylko z nr. telefonu) pod dom podjechało ciemne auto. Było już ciemno, a pod domem nie ma lampy. Wyjrzała przez okno z kuchni i widziała cienie. Pies szczekał. Myślała, że przyjechał teść i poszedł do piwnicy, do męża coś naprawiać. Po chwili pies przestał szczekać, a samochód bardzo powoli, na wyłączonych światłach odjechał. Wyszła przed dom. Psa nie było. Nie mają ogrodzenia, mieszkają na krótkiej, ciemnej uliczce ale psiak trzymał się domu i wcześniej leżał na progu. Pies zniknął. Nikt nie wie co się z nim stało i gdzie jest. Sprawa stała się zagadką, której ja nie potrafię rozwiązać.

Szczeniaczki

W ostatnim tygodniu dwie osoby w szkole chcą mi dać szczeniaczka. Suczki zaszły w nieplanowaną ciążę. Jedna z mam to Husky, a druga to chyba york. Husky ma osiem szczeniąt. Druga nie wiem. Jeśli ktoś chce psiaka (nie jako prezent pod choinkę!) to mogę udzielić info na priv.

Pies pod choinkę tak ale TYLKO pluszowy.

Zaczyna się szał świątecznych zakupów... STOP żywym prezentom!

Żadne psy nie wybierają sobie losu. Podobnie jak tysiące psów schroniskowych, których imieniem jest numer lub słowo prezent - ,,niechciany”, ,,niepotrzebny, „nie w porę”, „niekochany”. Podarunki powinny nieść radość wszystkim. Tym czasem wystarczy niewiele, aby zniweczyć szansę na szczęście zwierzęciu, dzieciom, w rezultacie całej rodzinie. Zanim podejmiemy decyzję o podarowaniu komuś czującej, żywej istoty, zastanówmy się kilka razy. 
Po świętach Bożego Narodzenia na ulice i do schronisk trafia wiele psów, które miały być wspaniałym i słodkim prezentem. Jeśli naprawdę chcemy podarować dziecku psa kupmy mu pluszaka lub zabawkę interaktywną, której koszt wynosi około 150zł, a nie żywą istotę, która ma uczucia!

Aby w tę jedyną, wyjątkową noc, kiedy zwierzęta mówią ludzkim głosem, nie usłyszeć „Człowieku, dlaczego mi to zrobiłeś?”
 

wtorek, 19 listopada 2013

Termofor

Leżymy sobie na tapczanie i oglądamy TV w laptopie. Psiaki leżą obok mnie i grzeją jak cieplutkie termofory :D

poniedziałek, 18 listopada 2013

Dzisiaj nie mam czasu...

Dziś nie mam czasu nawet na spacer z psami. Siedzę przed komputem i mózg mi się przegrzewa :). Piszę tego posta, czatuję z kilkoma osobami równocześnie, odpowiadam na ask, zakładam konta i głosuję na Tesco dla szkół i Młody Nobel (właściwie to próbuję poradzić sobie z przeciążonym serwerem) aby mieć 6 z informatyki  - wszystko teraz, na raz i na zmianę. Nie wiem jak tak rozdzielam uwagę ale jakoś się udaje. Z psiakami chwilę temu ćwiczyłam komendy (w domu) i opracowałam dla Czarki układ komend. Scarlet leży na moich nogach i patrzy spojrzeniem typu: "Kiedy ty wreszcie skończysz, bo chcę pobiegać za piłeczką". Więcej w następnym poście, bo teraz nie mam czasu.

Jeśli Wam się chce to zagłosujcie na ten szkolny filmik o niemarnowaniu jedzenia.  >>KLIK<<

sobota, 16 listopada 2013

Smycze i smaczki!

Ostatnie zakupy.

Wczoraj kupiłam (w Lewiatanie):

Czerwoną smycz składaną, o trzech stopniach regulacji, o dł. ok.230cm i szer. 20mm, z dwoma karabińczykami, zapłaciłam 13zł (czyli bardzo tanio)
Smycz jest bardzo wygodna i co najważniejsze nie wżyna się w rękę gdy pies ciągnie. Posiada dwa karabińczyki więc mogę prowadzić dwa psy jednocześnie.

Smycz firmy "Hilton", o dł. 125cm i szer, 20mm, zapłaciłam 4,99 (czyli bardzo tanio)
Jest wygodna i nie wżyna się w rękę. Jest tej samej długości, co inna smycz więc bardzo fajnie wyprowadza się na nich psy.

 Dzisiaj kupiłam (w Auchan)

Dużo smakołyków i piłeczka dla Scarlet :)
Czarce i Scarlet bardzo smakują Snacki. Borderka jest bardzo zadowolona z nowej piłeczki. Kupiłam jeszcze karmę na szkolną zbiórkę, dla psiaków ze schroniska. Wszystko kupiłam bardzo tanio i jestem happy :D W końcu spacer nie polega na ciągłym przekładaniu smyczy z jednej ręki do drugiej. Dodatkowo porządnie wyprałam wszystkie smycze, obroże, szelki i zabawki. 

Nie może być idealnie. Dziś Scarlet zniszczyła i pogryzła legowisko Czarki. Przynajmniej mam pretekst aby kupić nowe. A to zniszczone zeszyję i będzie ok.

piątek, 15 listopada 2013

I kolejny spacerek

Dzisiaj byłyśmy na boisku. Ćwiczyłyśmy z Czarką komendy i skoki przez nogi, a borderka aportowała. Tym razem zabrałam aparat fotograficzny. Oto fotki:
Kończąc komendę "turlaj się"

Do nieba!
Przekonałam się, że lampa błyskowa może zdjęcie upięknić lub zbrzydzić. Poznaję coraz więcej funkcji aparatu mimo, że mamy go ponad cztery lata. Ale dopiero teraz zainteresowałam się fotografią "na poważnie". Człowiek uczy się na błędach i takie też błędne zdjęcia często się zdarzają. Dopiero po spacerze czytam instrukcję (tj. pytam tatę) np. Jak zmniejszyć błysk lampy...

Proś...



Kupiłam dziś dwie nowe smycze ale o tym w następnym poście.