Zakupy, lenie i kilka innych

Pojechałam do Lublińca do sklepów zoologicznych. Byłam w czterech. W Zoo Mani, Karolinie, Arze i Mariposie. Jechałam przy okazji, bo moja siostra kupiła sobie świnkę morską w Mariposie. Scarlet ją pokochała i próbuje paś, jak jej matka Aiwa. Czarka wręcz przeciwnie. Staje przy klatce i nie odrywa od niej wzroku, a gdy czasem świnka wyjdzie z domku ona stawia sierść na grzbiecie i wydaje się o 3 cm. większa.

Świnka morska mojej siostry

 Z tatą kupiliśmy jeszcze w Karolinie mrożoną karmę do ryb. Chciałam kupić Scarlet nową obrożę i taką też kupiłam . Jasną, kremowa obroże skórzaną za 6,90 zł. 

Rano i przed południem psy leżały jak umarłe. Nic im się nie chciało (mi z reszta też). Dzień leniuchowania. Scarlet leżała w kosmicznej pozycji. Rozwaliła się na podłodze. Nawet nie chciało jej się wejść do klatki. Czarka nawet nie położyła się w legowisku tylko pod biurkiem.

Zdjęcie nie jest obrócone. To czarne to bok mojego tapczanu.

Leniwy pies

Dodam jeszcze, że przez tydzień nie będę wychodziła z psami na spacery, bo Scarlet jest po szczepieniu.

Stęp hiszpański

Dziś zaczęłam Czarkę uczyć stępu hiszpańskiego. Idzie nam dość dobrze. Na obecny moment kładzie swoje łapy na moje nogi. Prawą łapę na lewą nogę, lewą łapę na prawa nogę.

Żniwa

Zaczęły się żniwa. Wszędzie koszą kombajny. Dzisiaj jeden kosił u sąsiada, zaraz za płotem. Ja tylko patrzałam jak moje czyste okno staje się brudne. Potem jeździła jeszcze presa (snopowiązałka). Cały dzień słychać kombajny i traktory. Psy nic sobie z tego nie robią.

Justyna&Czarka&Scarlet