wtorek, 26 listopada 2013
Laptop nie sługa :(
Zepsuł mi się laptop, a konkretniej (najprawdopodobniej) dysk twardy w nim. Teraz przynajmniej wiem, że z pracującym laptopem nie należy chodzić. Dopiero gdy nie ma "sługi" wszystko się komplikuje. Wikipedię zastępuje książka - encyklopedia, komputerową "przypominajkę" - notatnik, a skype - telefon, widzę jak bardzo ten czarny prostokąt jest przydatny. Niby jeszcze na gwarancji ale tata zgubił paragon. Muszę na własny koszt oddać laptopa do naprawy. Jeśli zgodnie z przypuszczeniem uszkodzony jest dysk stracę pliki z ostatnich trzech tygodni i system (windows 8). Na szczęście trzy tygodnie temu przegrałam wszystko na przenośny dysk twardy (z przekory tacie aby zająć na nim miejsce :P) Mam nadzieję, że to coś innego ale nie sądzę. Chcę as bardzo przeprosić, że nie będę w najbliższym czasie pisała postów ani komentowała Waszych blogów. Jeśli jakoś mi się uda to bardzo rzadko. Tego posta piszę z starego laptopa taty, który bardzo się muli...
Niedawno spadł pierwszy śnieg w życiu Scarlet. Borderce bardzo spodobał się biały puch. Mam filmik, jak Scarlet pierwszy raz chodzi po śniegu ale muszę go zmontować. Od kilku dni nie byłyśmy na spacerze, bo po pierwsze pogoda jest okropna, a po drugie mam straszne zakwasy po moim pierwszym samodzielnym galopie na koniu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ehh... Głupio z tym laptopem...
OdpowiedzUsuńU Was śnieg...? Dobijające, bo u mnie jeszcze nie! :c
u nas śnieg spadł w nocy,z niedzieli na poniedziałek,ja obudziłam się i zastaje pełno śniegu,uff.Baddy jak to Baddy szaleje na widok śniegu jednakże najpiękniejsza była jego pierwsza zima w życiu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy.
No przykro mi... Szkoda, że potracisz wszystko... Ja dlatego wolę komputer stacjonarny, bo trwalszy :)
OdpowiedzUsuńDużo u Was tego śniegu spadło... U mnie tylko poprószył xD
I jak Scarleta na niego zareagowała? :D
Na szczęście nie potracę wszystkiego, bo nie dawno utworzyłam tzw. kopie zapasowe na osobnym dysku...
Usuń:) Wiem, doczytałam :)
UsuńKurczę współczuję ;/ Ilee macie śniegu *_* u nas był przez jakiś czas, ale stopniał :D
OdpowiedzUsuńJej, coś o tym wiem .. Laptop to bardzo przydatne urządzenie :P Ale bez niego też trzeba żyć, niestety xd No i z tym śniegiem to porażka jest. Niby długo nie było ale ja nie lubię jak jest mokro i zimno : /
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na schroniskowego bloga, inny niż inne :P http://wolontariatwschronisku.blogspot.com/
dopiero pierwszy raz galopowałaś? xd te zakwasy po pewnym czasie minom jak się przyzwyczisz ja też tak miałam po pierwszym galopie
OdpowiedzUsuńWcześniej galopowałam już na lonży i troszkę sama. Ostatnio galopowałam prawie całą jazdę SAMA :)
UsuńOj tak, strata komputera/laptopa, to tragedia. Tyle rzeczy nie można robić :/ U mnie też niedawno komp z naprawy wrócił.
OdpowiedzUsuńSzkoda :( Zapraszam na mojego bloga- psiezyciecarmen.blogspot.pl
OdpowiedzUsuńA co do galopu- ja teraz skacze (z galopu oczywiście xD ) 70cm i teraz mam... no właściwie to nie mam zakwasów. Moje mięśnie już się przyzwycziły do takiego wysiłku^^ Twoje też się przyzwyczają :)
Szkoda, no ale co poradzić....
OdpowiedzUsuńNa jakiego bloga bym nie weszła, to dodają zdjęcia, gdzie jest śnieg. Czy tylko u mnie on nie pada? xD
Psiaki pewnie zadowolone :>
http://zbieranina-wszystkiego.blogspot.com/