czwartek, 2 stycznia 2014

Psiaki zostały... Niestety :(

No więc ja jestem w Czechach. Długo myślałam nad tym wyjazdem. Zbuntowałam się rodzicom, bo nie zgodzili się zabrać psów. Od dwóch lat obiecują mi, że na następną wycieczkę je zabierzemy. Tym razem powiedziałam nie. Bez psów nie pojadę. Po raz kolejny uległam i dałam się przekonać. Pojechałam, a psy zostały z babcią i dziadkiem.


Gdy rano wsiadałam do samochodu przypomniało mi się, że nie zgłosiłam Scarlet na wystawę. Zabrałam laptopa i kopię metryki. Potem otrzymałam SMS z przypomnieniem :) Zgłaszałam... będąc w Mc Donaldzie

Same Czechy są bardzo przyjaźnie nastawione do zwierząt. Nie spotkałam się z psem na łańcuchu. Psy mają wstęp do restauracji i hoteli, jeżdżą autobusami i chodzą po szlakach górskich. O dziwo ludzie po nich sprzątają, a nie to co w Polsce.


8 komentarzy:

  1. Tak to już jest z tymi rodzicami ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie tylko Czechy mają szacunek do zwierząt ,jak byłam w Chorwacji to tam jak się wchodziło do centrum handlowego to przed każdym sklepem miska z wodą i ciasteczka :) Chyba tylko Polska jest taka zacofana ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłego pobytu, szkoda jednak że bez psiaków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nic... Szkoda, ale za chwilę przyjedziesz i już Twoje maluszki będą przy Tobie. Ach Ci rodzice! Dobrze że zgłosiłaś Scarlet na wystawę. Miłego pobytu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No trudno....
    Serio tak w Czechach jest? To fajnie...szkoda, że u nas tak nie ma :/

    OdpowiedzUsuń
  6. w takim razie miłego pobytu !

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, ze psiaki z toba nie pojechaly :( to w Czechach jest super, wiec chyba warto.pojechac tam z psem. Ach ci rodzice niestety czasami juz sa tacy :/

    Pozdrawiamy: Dominika&Kentucky :-)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!