piątek, 6 czerwca 2014

Gotowe!

Jutro festyn. Jeszcze stresa nie ma i dobrze. Pieseł ładnie łapał dysk na dzisiejszym treningu. Dziwne, że tylko ten żółto-niebieski, bo za żółto-czerwonym nie miał zamiaru nawet biec.

Jakoś to będzie. Boję się tylko o skok przez plecy, który wałkujemy od trzech dni. Z Czarką mamy przygotowane sztuczki, z których stworzymy improwizowany łańcuszek.

Dzisiaj na boisku bachory grające w plażówkę patrzały na nas jak ufoludki ciągle powtarzając "łaał", "suuuuper". Mi się chciało śmiać, bo mówiły tak nawet jak coś nie wyszło. Dobrze, bo pieseły miały rozproszenie :D

5 komentarzy:

  1. Występ na pewno wam się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia jutro na festynie ;) Czekam na relację ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia na festynie!
    Czekam na relację tekstową jak i zdjęciową :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia i czekam na obszerny post, zdjęcia i może filmik!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ludzi często fascynuje widok pracującego psa gdyż to dosyć niecodzienny obraz. Społeczeństwo jet przyzwyczajone do psów spacerujacych wokół bloku na smyczy,a sztuczkujacy pies to wydarzenie:-)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!