piątek, 20 czerwca 2014

Kiedyś i teraz

Wszystko się zmienia. Czy na lepsze? Nie zawsze, ale co by to nie było cieszyć się trzeba...

Dzisiaj... Właściwie nic się nie działo. Rano padał drobniutki deszczyk i na dworze było bardzo nie przyjemnie. O 12:00 pojechałam do stajni na końskie sesje. Zdjęcia zwyczajne - mogły być lepsze. No ale nie tu o zdjęciach. Piesy zostały w domu (ale może jutro bordera zabiorę) :) Nawet na spacerze nie byłam. Nic mi się nie chciało, choć po południu pogoda była nawet całkiem dobra.

20 czerwiec 2014, czwartek

Rano Scarlet wypuściła mama. Borderka w nocy załatwiła się na podkład. Ja nie poszłam do szkoły. Socjalka trwała w najlepsze. Chodziłyśmy po ogrodzie, poznawały różne rzeczy (pompę z baseny, trampolinę). Było gorąco (około 30 stopni). Piesy leżały sobie w cieniu... A potem bawiły się i spały na zmianę.

Mam zdjęcia odpoczywających w cieniu piesów. Gdzie? Oto jest pytanie...

2 komentarze:

Dzięki za komentarz!