Wróciłam z nad Bałtyku. Kupiłam tam piszczące piłeczki i amortyzator do smyczy :) Stęsknione psy zalizały mnie na śmierć ale jakoś przeżyłam. Długo w domu nie pomieszkam, bo jutro jedziemy (tj. ja i piesy) do babci :D
Dzisiaj było pływanie w stawie, aportowanie patyków i walka z potwornym upałem. Wieczorem fotowy spacer po ściernisku. Muszę popracować nad odwołaniem, bo chyba psy trochę zapomniały.
A teraz duuuża porcja zdjęć :)
Zazroszcze takich pól! ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze wakacji nad morzem :D
OdpowiedzUsuńSuper foty ^^
Mój blog KLIK
POZDRAWIAMY H&O
A ja dla od miany zazdroszczę przyszłego wypadu do babci XD. Super zdjęcia na polu ;) .
OdpowiedzUsuń