Wakacje mijają... Załamuje mnie fakt zimnych nocy i krótszych dni. Słońce wstaje coraz później i zachodzi coraz wcześniej. Pojechałyśmy znów dzisiaj do stadniny, oczywiście rowerem. Ja jechałam żółwim tempem, a pies biegł sobie kłusem wystawowym. Takie 2 w 1 :D Jakoś się stało, że bez fot. Tylko to jedno zdjęcie telefonem zaraz po postoju :)
Jedyne co mi się nie podoba w nadchodzącej jesieni i zimie to koniec wakacji :D. Mimo to bardzo lubię zimę, dzisiaj w nocy na mazowszu o 6 tylko 9 stopni, a w dzień nawet czasem 16 stopni, chociaż może to lepiej na treningi z psem... ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wybrałyście się rowerem :).
OdpowiedzUsuńNie ma co się martwić końcem wakacji, zostały jeszcze ponad 2 tygodnie trzeba korzystać :D.
OdpowiedzUsuńTrzeba się jeszcze cieszyć, że wakacje jeszcze trwają no i oczywiście jak najlepiej ten czas wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńSuper,że korzystacie z wakacji,ale szkoda bo się kończą ;(
OdpowiedzUsuńU nas od kilku tygodni z rzędu są bardzo mocne opady deszczu i burze, więc w taką pogodę w pełni niestety ale nie da się korzystać na 100 % z wakacji. Waacje dobiegają końca, niestety... więc wykorzystaj ten czas najlepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
Fajne że wybraliście się do stajni musiało być bardzo fajnie
OdpowiedzUsuń