niedziela, 14 września 2014

Spotkanie z Astrą i Sabą

Przedstawiam uczestniczki:
- Saba - mix
- Astra - Owczarek Niemiecki
- Czarka - mix
- Scarlet - Border Collie

Pojechałyśmy z Czarką i Scarlet do Lublińca, do Astry i Saby (może kojarzycie z Gali Psów). Miała być sesja, filmik i wspólne sztuczkowanie. Na początku sunie nie pałały do siebie miłością, ale podczas spaceru nie było źle.

Ja jak zwykle musiałam zawalić - pomyliłam karty SD i zabrałam ze sobą kartę 2GB. Z filmiku nici, zdjęć tylko kilka.
koślawy rzut psem :P

Astra&Paulina
 Aby zrobić wspólne zdjęcie trzeba było trochę się namęczyć... Ostatecznie:

Iść z szesnastoma łapami przez miasto... Miny ludzi - bezcenne :D


Na boisku nadal były drobne spięcia ale bez pokazywania ząbków :P

Mam problem ze Scarlet. Strasznie kuleje u nas motywacja. Większość rzeczy robi "bo musi", a wcale jej się nie chce. Scarlet nigdy nie chciała się szarpać zabawką/szarpakiem/frisbee. A frisbee za smakołyki jakoś marnie widzę :( Nie sprawia nam to frajdy, Ja jestem zła na siebie, że nie umiem jej zmotywować, a ona to wyczuwa i całkiem przestaje pracować. Na razie odkładamy talerzyk :(




7 komentarzy:

  1. Spacery z psami +1 to musi być niesamowite! My niestety jesteśmy zdatni na swoje własne towarzystwo. Dobrze że co do suczek nie było większych nieporozumień i spacer w pełni się odbył.
    Szkoda jednak że zapomniałaś karty ;/ Z chęcią bym zobaczyła zdjęcia ze spacerku.
    A co do frisbee to się nie poddawaj, może suka ma okres nic nie robienia od niechcenia.
    Na pewno jej to minie. Sama zaś poczytaj o budowie motywacji na smaki i zabawki :)

    Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
    Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że za sobą nie szalały. Co do motywacji - Ja odpuściła frisbee dawno temu z podobnego powodu. Teraz ćwiczymy agility i szczerze - m]namęczyłam się kilka dobrych miesięcy zanim nam obu zaczęło robić to przyjemność. Teraz mam super kontakt z Kazanem i agility może robić nawet bez nagrody, bo to lubi (ale zawsze mizianie na koniec musi być :D ). Oczywiście nie zawsze - czasem ma gorsze dni ;) .

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że pojechałyście na taki spacerek :).
    Śliczne zdjęcia.
    Pozdrawiam, http://mojprzyjaciel-pies.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale duże grono się Was uzbierało - fajnie !
    Zapraszam na nowo otwartego bloga - borderomania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Całe szczęście, że w ogóle kartę zabrałaś :P Ja kiedyś ładowałam baterię całą noc, zabrałam aparat rano, a bateria została w domu :D Myślałam, że się potne :D
    U nas jak idą dwa psy koło siebie to szczerze mówiąc robią furorę :D To faktycznie z czterema musiały też być oczy:D
    Może nie warto na siłę przekonywać ją do frisbee? :) A znaleźć inny sport, który będzie cieszył Ciebie i ją :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia ;) A jeżeli chodzi o Scarlet to może odpocznijcie sobie tydzień od wszystkich treningów, według mnie pies musi odpocząć psychicznie, bo podobnie jak my również się męczy i zasługuje na lekką przerwę ;)
    Pozdrówka ;>

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!