czwartek, 29 maja 2014

Desz...

Od wczorajszego popołudnia nie przestaje padać... Leje i leje. A psiaki na dwór wyjść muszą. W domu nic do roboty. Pogoda i szkoła męczy mnie psychicznie. Stresuję się i przechodzi to na psy... Ale deszcz ma także swoje dobre strony. Doskonale czyści poduszeczki łap i choć mokre, dywany są czyste :)




Z nudy czytam stare posty z lipca zeszłego roku... Coś się zmieniło, jest inaczej. Nie wiem czemu.  Chciałabym aby było tak jak dawniej. Nie mam zapału, motywacji w pisaniu postów. Jest to raczej codzienny rytuał, który należy odbębnić. Piszę... Sama nie wiem czemu. Czasem tak cholernie mi się nie chce. Sory, że nie komentuję waszych blogów. Nie mam chęci :( Nie musicie komentować mojego... Teraz piszę go raczej jako pamiętnik.  

5 komentarzy:

  1. Jak dla mnie czyszczenie jest względne. Gdy jest błoto ukryte pod trawą czy piach na chodniku nie wychodzi to na korzyść czystych łapek. Ja w mokre dni ćwiczę z psami sztuczki ;) .

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas od poniedziałku pada i pada + czasem burza :(

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas w końcu przestało lać.. Aa i powodzenia na festynie i gali :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubie czytać takie zwykłe, 'domowe' posty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Baddy po dziejszym spacerze wyglądał jak mokry szczur. (y)
    odnośnie postów to być może czasami lepiej jest odłożyć takie drobnostki i pisać o czymś ważnym ? wtedy gdy będziesz pisać rzadziej będziesz mieć prawdopodobnie większy zapał do postów.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy ! :)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!