środa, 15 października 2014

Ćwiczym....

Czemu nieregularne posty? Bo krótko mówiąc mi się nie chce pisać. Czemu krótko? Bo mi się nie chce. Więc dzisiaj też krótko.

W najbliższą niedzielę jedziemy do Madizone (i bez komentarzy typu "zazdroo" albo "super, że jedziecie", bo takie komentarze mnie dołują - jadę, bo nie wiem co mam robić). Zebrałam się dzisiaj w sobie, zabrałam Scarlet i poszłam na drogę z ringówką, chcąc porobić cokolwiek... Coś co jasno stawia wymagania i wiem jak zrobić. Nie było tak źle. Na treningu mam raczej problem ze sobą niż z psem. Optymistycznie - w piątek planuję rozruszać trochę bordera i pojechać rowerem do stajni, gdzie ostatnio spędzam niemal cały wolny czas. Chyba dla tego też zaniedbałam ćwiczenia z psami :P
Zapraszam do obserwowania mnie na facebooku :) Obserwowania, a nie zapraszania mnie do znajomych ;)

8 komentarzy:

  1. Patrycja na pewno Wam coś doradzi, będzie dobrze :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Scarlet zostanie pakerem :D. Mi w pracy z Kibą pomogło to, że przestałam na każdy spacer nosić aparat i większość czasu na spacerach poświęcałam jej, piłeczka, szarpanie, duuuuużo smaków- nie byle jakich, im bardzie śmierdzą tym lepsze, najlepiej sprawdzają się te z o'canis. Efekt jest taki, że Kiba jest zawsze w gotowości do pracy i już nie łazi wszędzie na własną rękę tylko czeka aż ja jej coś zaproponuję :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Wystarczy dobrze zagospodarować czas i po problemie, znajdziesz wtedy czas dla siebie, koni i psa :)
    Po prostu trzeba myśleć optymistycznie, i .. się nie poddawać. na samym początku jest trudno, a tym bardziej gdy się ma dwa psy. Na pewno sobie dasz radę. Wierzę w Ciebie. A no i mam nadzieję że pojawi się relacja a najlepiej to foto relacja z wypadu do MadiZone :)

    Pozdrawiamy Wiktoria&Fado
    Zapraszamy do nas: http://fado-labrador-retriever-biszkoptowy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chciałabym jechać, ale daleko :P Dobre zagospodarowanie czasu to niemal podstawa :) Najlepiej połączyć kilka rzeczy :) Tak jak Ty :) O jaa, ale ja dawno nie jeździłam konno, ostatnio zaliczyłam rajd, niestety jakieś 3 tyg temu. Piano jak pierwszy raz zobaczył konie, to tak je obszczekał, a później chował się między moimi dogami :P
    Powodzenia w MadZone, czekamy na relacje :D!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scarlet szczekała i próbowała podgryzać. Prawie dostała z kopyta gdyby nie smycz. Gdy jeżdżę ona chce mnie "ratować" przed tymi wielkimi potworami zwanymi końmi :P Ale na stajni biega luzem, bawi się ze stajennymi psiakami, a gdy ja wędruję na padok lub maneż zostaje przywiązana do ławki :P

      Usuń
  5. Nie pochwalam przekładana stajni nad psy, w końcu po to wzięłaś BC (tak?) żeby coś z psami robić i musisz się zdecydowanie wziąść w garść. Chętnie poczytam o tym, co będziecie robić u Patrycji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tej pory robiłam to nieświadomie... Ostatnio sama się na tym złapałam, że więcej czasu siedzę w stajni niż z psami na ćwiczeniach. Następnym razem zabieram Diabełka ze sobą :D

      Usuń
  6. Miłego weekendu ;) Czekam na jakąś relację z treningów ;>

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!