poniedziałek, 23 września 2013

Prezenty urodzinowe?

Dzisiaj mam urodziny. Od rana chodzę zdenerwowana. Scarlet w nocy bardzo piszczała ale ja strasznie mocno spałam... Obudziła rodziców ale ani mama, ani tata nie poszli sprawdzić czemu piszczy. A Scarlet piszczała, bo chciało jej się kupę! Rano myślałam, że zwymiotuję! Cały koc, dywanik i klatka z kupy. Wczoraj zamknęłam psy trochę wcześniej niż zwykle, bo byłam wykończona wystawą, która też prawie wyprowadziła mnie z równowagi. Cały czas obwiniam się, że przeze mnie Scarlet przegrała. Podczas treningów na ringówce położyłam szczególny nacisk na poprawne stanie, czyli to co ostatnio nam nie wychodziło. Bardzo mało ćwiczyłyśmy bieg. .Scarlet bardzo łatwo wpadała w "galop". Sędzia była na poprawność prezentacji bardzo wyczulona i dała mi z 2 minutowy wykład jak prezentować psa (chyba jej się z MP pomyliło), a my przecież na wystawie w Chorzowie dostałyśmy pochwałę nawet w opisie. Czarka jest nauczona, że na ringówce nigdy nie wolo biec inaczej niż kłusem. Więcej tego błędu z Scarlet nie popełnię! Codziennie 20 minut treningów. Na następną wystawę prawdopodobnie jedziemy do Częstochowy (Konopisk). Jeszcze w klasie baby. 

Czekając na występ!

2 komentarze:

  1. Baddy gdy był szczeniakiem budził nas o 5,czy 6,a nawet i 4.lata szczenięce są piękne,ale i również męczące.

    pozdrawiamy
    Ola i Baddy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trening czyni mistrza :) Z pewnością z każdą wystwą będziecie sobie radzic coraz lepiej :D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za komentarz!